środa, 19 listopada 2014

zupa kokosowa z tofu i pieczarkami


Jeśli w jakiś czarodziejski sposób można w jesienne zimne popołudnie przywołać tajski klimat to myślę, że ta zupa jest strzałem w dziesiątkę. Może brakuje przy podaniu tej zupy upału i gwaru ulicznego, pewnego rodzaju nieporządku i chaosu, może troszkę dostosowałam ją do polskich warunków, ale... ale... cóż zrobić :-) 
Mleko kokosowe w połączeniu z jarzynowym bulionem, smak imbiru, szalotek, papryczki chilli i pasty curry, do tego tofu, pieczarki i świeży szpinak.
To jedna z lepszych potraw z tofu, jakie ostatnio jadłam. I jednocześnie jedna z najlepszych zup gotowanych na mleku kokosowym. Ciągle mam nadzieję, że azjatyckie smaki będą popularne w Polsce. I jestem przekonana, że tymi smakami można "zarazić się" :-) 
I mała uwaga: jeśli nie macie liści curry wymieńcie je na 1 łyżeczkę drobno startej skórki limonki. 
Wegetariańsko dziś i bardzo smacznie. Jeszcze powrócę do tej zupy :-) A Wam polecam spróbować.

Składniki (4 porcje):
2 szklanki mleka kokosowego
1 szklanka bulionu jarzynowego
200 g tofu naturalnego
8 średniej wielkości pieczarek
2 duże garście świeżego szpinaku
2 szalotki
2 czerwone papryczki chilli
kawałek imbiru wielkości kciuka
garść suszonych liści curry
1 czubata łyżeczka zielonej pasty curry
1 łyżeczka sosu sojowego
1 łyżeczka sosu rybnego
1 łyżeczka cukru trzcinowego
2 łyżki oleju

drobno pokrojona kolendra lub pietruszka do posypania
ryż do podania

Wykonanie:

Szalotki i oczyszczone z pestek papryczki chilli kroimy na cienkie plasterki. Imbir kroimy bardzo drobno.

Opłukane i osuszone pieczarki kroimy na plasterki, szpinak płuczemy i odrywamy łodyżki, tofu kroimy w kostkę.

W garnku o grubym dnie rozgrzewamy olej. Kiedy będzie gorący dodajemy szalotki, podsmażamy je przez 1 minutę. Następnie dodajemy papryczki chilli i imbir, a po kolejnej minucie pastę curry. Cały czas mieszając smażymy je przez około 30 sekund. Wlewamy bulion i mleko kokosowe, zagotowujemy. 

Dodajemy pieczarki, tofu, liście curry, sos sojowy, sos rybny, cukier trzcinowy i na wolnym ogniu gotujemy zupę przez około 10 minut. Pod koniec dodajemy liście szpinaku.

Przed podaniem posypujemy zupę drobno pokrojoną kolendrą lub pietruszką. 
Podajemy z ryżem.

Smacznego!


4 komentarze:

  1. Musi być szalenie aromatyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mmmm super! bardzo jestem jej ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zupka pojawiła się dzisiaj na moim blogu. Odrobinę zmieniona, ale jest przepyszna i na pewno wróci na nasz stół.
    Pozdrawiam serdecznie
    E.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emma, cieszę się, że smakowała :-)
      Pozdrowienia!

      Usuń

Wydrukuj przepis