W kuchni lubię eksperymenty. To one czasem uświadamiają nam, że istnieją smaki, których wcześniej nie znaliśmy. Spora ilość jarmużu, którym zostałam obdarowana wyzwoliła we mnie sporo pomysłów :-) A skoro ostatnio dużo myślałam o włoskich klimatach postanowiłam połączyć jarmuż z focaccią. Drożdżowe ciasto podawane w wytrawnej wersji jest znane w Italii. Najczęściej posiada bardzo minimalistyczną ilość dodatków, w mojej dzisiejszej focacci farsz jest dość bogaty w składniki.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jarmuż. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jarmuż. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 25 listopada 2014
focaccia z jarmużem
W kuchni lubię eksperymenty. To one czasem uświadamiają nam, że istnieją smaki, których wcześniej nie znaliśmy. Spora ilość jarmużu, którym zostałam obdarowana wyzwoliła we mnie sporo pomysłów :-) A skoro ostatnio dużo myślałam o włoskich klimatach postanowiłam połączyć jarmuż z focaccią. Drożdżowe ciasto podawane w wytrawnej wersji jest znane w Italii. Najczęściej posiada bardzo minimalistyczną ilość dodatków, w mojej dzisiejszej focacci farsz jest dość bogaty w składniki.
sobota, 22 listopada 2014
jajka z jarmużem i pomidorami
Kiedy w tym roku Albert, nasz hinduski kierowca/przewodnik/towarzysz na polach herbacianych w Munnarze, zapytał co w Polsce jadamy na śniadanie, bez głębszego zastanawiania się odpowiedziałam... chleb. Albert dziwił się wielce i nawet dopytywał... czy ten chleb jemy codziennie? Tak, odpowiedziałam ponownie :-) Dopiero po dłuższym czasie zorientowałam się, że nie wyjaśniłam mu bardzo ważnej rzeczy. Albertowi chleb kojarzył się tylko i wyłącznie z chlebem tostowym. To właśnie tosty w Indiach podawane są często na śniadanie europejskim turystom. I tylko ten chleb hermetycznie zapakowany w folię, z długim terminem ważności znał Albert. Chleb tostowy z dżemem Albert zapakował nam również w podróż, będąc święcie przekonanym, że będzie nam bardzo smakował. Nie... nie smakował :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)