Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tarta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tarta. Pokaż wszystkie posty

środa, 11 lipca 2018

tarta czekoladowa z borówkami


W lipcowych przepisach nie może zabraknąć borówek. Kiedy sięgnęłam po nie do lodówki miała powstać klasyczna waniliowa tarta, pokusiłam się jednak o trochę bardziej niecodzienne połączenie. I tak powstał lekki czekoladowy krem na bazie mascarpone i śmietanki. Nie  użyłam do niego żelatyny, chciałam aby był lekki i delikatny w smaku. Na wierzchu orzeźwiające borówki. Beziki zatopione w kremie są lekko wyczuwalne w smaku, ja użyłam pokruszonej bezy własnej produkcji. Możecie użyć kupnych bezików lub po prostu je pominąć. 
Pyszna!
Polecam! :-)

niedziela, 17 czerwca 2018

tarta z kremem z białej czekolady i czerwoną porzeczką


Letnie smaki... w lekkiej tarcie z kremem z białej czekolady i mascarpone, z czerwoną porzeczką na kruchym ciasteczkowym czekoladowym spodzie. Bez pieczenia! 
Słodki delikatny krem, a do tego łamiące tę słodycz kwaskowe w smaku czerwone porzeczki. Podobno... "niebo w gębie"
Smak lata! :-)
Polecam!

wtorek, 25 października 2016

tarta z dynią, kurczakiem i tymiankiem


Dawno temu umieściłam na blogu przepis na tartę z dynią i kurczakiem... w indyjskim stylu (dość awangardowe zestawienie, prawda? :-) ) Dzisiaj wersja bardziej klasyczna. W domu mamy właśnie "dyniowy tydzień" Wczorajszego dania nie zdążyłam sfotografować, a i dzisiaj zdjęcia musiałam pstrykać w pośpiechu ;-) Tarta szybko znikała z talerzy... 

W dzisiejszej tarcie znajdziecie pyszną dynię, kurczaka, czerwoną cebulę oraz dobrze pasujący do tego zestawienia tymianek. Na wierzchu chrupiące ziarna słonecznika. Świetne zestawienie, w sam raz na jesienne wieczory... z lampką wina koniecznie ;-)
Smacznego!

sobota, 14 maja 2016

koperkowa tarta z rybą, ziemniakami i szparagami


Czas na tartę! Dzisiaj w nadzieniu znajdziemy ziemniaki, które pomagał mi załadować na rower sprzedawca na lokalnym straganie, świeże zielone szparagi kupione już za 8 zł (jeszcze niedawno na Placu Wielkopolskim po 15 PLN), świeża ryba i sporo świeżego koperku. 
A do tego domowa lemoniada... a i ciasto z truskawkami na deser :-)
Tak sobie ostatnio pomyślałam... kupujmy u lokalnych sprzedawców!
Świetny czas na gotowanie! A tarta delikatna w smaku i taaaakaaa dobra :-)
Zdecydowanie... lubię to!
Polecam!

sobota, 12 marca 2016

tarta rozmarynowa z kalafiorem i kurczakiem


Moje ulubione... tarty. Te na słodko i te wytrawne. Piekę ich ostatnio sporo. Wczoraj zajadaliśmy się wytrawną tartą z kalafiorem i kurczakiem. Z dużą ilością rozmarynu. Pięknie pachnie ta tarta, smakuje również wyśmienicie. I szybko znika z talerza... Dobrze, że zdążyłam zrobić jej zdjęcia ;-)
Ktoś ma na nią ochotę? Polecam :-)

wtorek, 5 maja 2015

tarta z botwinką i szpinakiem


Kiedy dzisiaj sięgałam w warzywniaku po pęczek botwinki nie wiedziałam jeszcze co z niej powstanie.

Tarta... nie jest tutaj zaskoczeniem, prawda? ;-)

Z botwinką, szpinakiem, serem feta, śmietaną. Delikatna w smaku, wręcz rozpływająca się w ustach. Połączenie wiosennej botwinki i świeżego szpinaku nie mogło mi nie smakować. Nie przesadzę jeśli napiszę, że wręcz mnie zachwyciło... Może dlatego, że coraz więcej świeżych warzyw... 
Oj... zaczyna się pora, w której gotowanie zaczyna sprawiać jeszcze większą przyjemność niż kilka miesięcy temu :-)

niedziela, 29 marca 2015

tarta czekoladowo-serowa


Dzisiaj połączenie mojej ulubionej słodkiej trójki: tarty, sernika i czekolady :-)
Bez pieczenia, na ciasteczkowym spodzie, z cienką warstwą masy kajmakowej, masą serowo-jogurtowo-czekoladową i polewą czekoladową. 
Podajcie tę tartę przybraną jakimiś owocami. U mnie śliwki, świetnie pasować będą też truskawki lub maliny.
Polecam! :-)

niedziela, 1 marca 2015

tarta jogurtowa z granatem


Jeśli w życiu można cieszyć się czasem po prostu z "łapania chwil"... to zapewne chwytałam je wczoraj :-) W Poznaniu moja ulubiona wokalistka zagrała piękny koncert, dzień upłynął na rozmowach o podróżach, na płaszkowej kuchence gotowała się zupa, którą być może ktoś chętnie zjadłby na śniadanie w Wietnamie, późno w nocy roznosił się zapach czekoladowego ciasta... a i pewna pani zajadała się tartą. Chyba jej smakowała :-)

Lubię karmić ludzi i lubię, kiedy im smakuje :-)

środa, 11 lutego 2015

tartaletki z brokułem i fetą


Właściwie nie wiem skąd wzięło się moje uwielbienie do wszelkiego rodzaju tart i tartaletek. We Francji byłam tylko raz... i to nawet nie na kontynencie tylko na francuskiej wyspie. I było to dość dawno temu, chyba jeszcze w czasach kiedy sama zbyt wiele nie gotowałam. I pamiętam, że spory zapas żywności przywieźliśmy wtedy z Polski, a wyjścia do restauracji były rzadkością (to w ramach podróżuj, zwiedzaj i rób to tanio ;-) ). A tarty kojarzą się przecież z kuchnią francuską... nie zjadłam wtedy żadnej...

piątek, 23 stycznia 2015

tarta ze szpinakiem, białą rzodkwią i mascarpone


Na blogu znaleźć już można kilka przepisów na tarty z farszem szpinakowym. Dzisiejszy przepis postanowiłam umieścić z uwagi na dość ciekawy składnik, jaki znalazł się w towarzystwie szpinaku. Biała rzodkiew :-) Pomysł trochę spontaniczny, tym bardziej, że nigdy wcześniej jej nie piekłam. Najpierw podsmażamy ją na patelni razem z cebulą i czosnkiem, potem upieczona pozostaje lekko chrupiąca. Z pewnością nadaje tarcie ciekawego smaku. Do tego mascarpone i ziarna słonecznika. Wyszło naprawdę smacznie :-)
Polecam :-)

niedziela, 26 października 2014

tarta z dynią i kurczakiem



Tarty uwielbiam, pewnie dlatego dość często pojawiają się na blogu. I jeśli dodać do tego moje przekonanie, że w dzisiejszych czasach kuchnie różnych krajów przenikają się... może wyjść tarta niby francuska, ale smakiem przypominająca... Indie :-) Taki miałam dzisiaj zamiar.

poniedziałek, 20 października 2014

quiche ze szpinakiem



Dzisiaj być może trochę monotematyczny wpis... bo i szpinaku w ostatnich dniach tutaj sporo i przepisów na tarty nie brakuje. I szpinak i tarty uwielbiam, więc...

czwartek, 4 września 2014

tarta z pietruszkowym łososiem

Niektórzy uważają łososia za wykwintną rybę, niektórzy za dość nudną w smaku. Jedno jest pewne - łosoś może mieć wiele odsłon. Dzisiaj podajemy go w tarcie. Świeży łosoś zamarynowany w pietruszkowym pesto, upieczony z sosem śmietanowo-jajecznym. Tarta pyszna w smaku, delikatna, ale jednocześnie charakterystyczna. Właściwie do ostatniej chwili nie mogłam zdecydować się na ten sposób podania łososia. Dobrze jednak, że tarta powstała w tej wersji. Można jeść, jeść i ...jeść :-)
Polecam!


Składniki (na okrągłą formę o średnicy ok. 23 cm):

Ciasto:
200 g mąki pszennej
100 g zimnego masła
1 jajko
3 łyżki zimnej wody
1/3 łyżeczki soli

Nadzienie:
ok. 450 g kawałek fileta z łososia (waga ze skórą)
1 duży pęczek natki pietruszki
3/4 szklanki śmietany 30%
2 jajka
1 ząbek czosnku
3 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki soku z cytryny
1 czubata łyżka orzechów nerkowca
szczypta gałki muszkatołowej
sól i pieprz

Wykonanie:
Do miski przesiewamy przez sito mąkę, dodajemy pokrojone na kawałki zimne masło, jajko, wodę i sól. Zagniatamy dość szybko ciasto, formujemy kulę, zawijamy ją w folię i wkładamy na minimum 30 minut do lodówki.
Łososia płuczemy pod zimną wodą, osuszamy papierowym ręcznikiem kuchennym i oddzielamy ostrym nożem od skóry. Kroimy na małe kawałki.
Z natki pietruszki odkrawamy łodygi. Kroimy ją dość grubo, umieszczamy w misce, dodajemy oliwę z oliwek, orzechy nerkowca, sok z cytryny, pokrojony na plasterki ząbek czosnku oraz szczyptę pieprzu. Blendujemy przez chwilę do uzyskania dość gładkiej masy. Pesto przekładamy do łososia i dokładnie mieszamy, odstawiamy.
Ciasto wyciągamy z lodówki, rozwałkowujemy i wykładamy na lekko natłuszczoną okrągłą formę. Spód nakłuwamy widelcem i wkładamy na 20 minut do piekarnika rozgrzanego do 190 stopni C.
Do śmietany dodajemy 2 jajka, po szczypcie gałki muszkatołowej, soli i pieprzu - dokładnie mieszamy.
Po wyjęciu formy z piekarnika zmniejszamy temperaturę pieczenia do 180 stopni C. Na podpieczone ciasto wykładamy łososia z pesto. Całość zalewamy sosem śmietanowym. Wkładamy ponownie do piekarnika i pieczemy 30-33 minut.


Smacznego!


sobota, 23 sierpnia 2014

tarta cebulowa z jabłkami

Tarta cebulowa. Jedna z moich ulubionych :-) Kiedy wróciłam dziś z zakupów w planach miałam całkiem inną cebulową tartę. Nagła zmiana planów. Właściwie nie wiem jak to się stało, że postanowiłam połączyć smak cebuli i jabłek. Może chwila olśnienia? :-) Olśnienia...to dobre słowo, ponieważ tarta wyszła rewelacyjna. Słodkawa w smaku smażona cebula z wyraźnie wyczuwalnym dodatkiem pieprzu i ziół prowansalskich, do tego jabłka obtoczone w brązowym cukrze i suszonej mięcie. 
Z ciasta też mały eksperyment. Po raz pierwszy postanowiłam zrobić je w zupełnie inny sposób. Dzisiaj używamy miksera, masło i żółtka ucieramy. Ciasto wyszło bardzo delikatne i kruche. Być może wolę nawet to tradycyjne, chociaż to pasuje do reszty. Nie dominuje w smaku, co można uznać za jego plus.
"Chyba jeden z moich lepszych pomysłów na tarty" - powiedziała Płaszka całkiem skromnie :-)
I bardzo mocno polecam!



Składniki (na okrągłą foremkę o średnicy ok. 23 cm):

ciasto:
250 g mąki
100 g masła
2 żółtka
1/3 łyżeczki soli
1 łyżka zimnej wody

nadzienie:
1 kg cebuli
3 łyżki masła
2 twarde jabłka
1/3 szklanki śmietany 30%
1 łyżeczka ziół prowansalskich
1 łyżeczka suszonej mięty
1/2 łyżeczka soli
1 łyżka brązowego cukru
1 płaska łyżeczka pieprzu

Wykonanie:
Do miski przesiewamy mąkę pszenną i ziemniaczaną, dodajemy do niej sól. W drugiej misce umieszczamy pokrojone masło, ucieramy je mikserem, a kiedy masło będzie puszyste dodajemy żółtka, ucieramy jeszcze przez chwilę. Dodajemy mąkę z solą i dość szybko zagniatamy ciasto. Formujemy z niego kulę, wkładamy do woreczka, szczelnie owijamy i wkładamy na minimum 1 godzinę do lodówki.
Cebulę obieramy i kroimy w piórka. Na dużej patelni rogrzewamy 3 łyżki masła, dodajemy cebulę. Smażymy ją na średnim ogniu przez 45 minut, od czasu do czasu mieszając. Zdejmujemy z ognia i lekko studzimy. Następie dodajemy do niej śmietanę, 1/3 łyżeczki soli, 1 płaską łyżeczkę pieprzu i łyżeczkę ziół prowansalskich - dokładnie mieszamy.
Jabłka kroimy na ćwiarki, usuwamy gniazda nasienne, a następnie kroimy na cienkie plasterki, dodajemy do nich 1 łyżkę brązowego cukru i 1 łyżeczkę suszonej mięty. Dokładnie mieszamy.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni C. Schłodzone ciasto wyciągamy z lodówki i kroimy na cienkie plasterki. Wykładamy nimi formę wyłożoną papierem do pieczenia. Boki wylepiamy na wysokosć około 1 cm. Dokładnie dociskamy do dna. Ciasto nakłuwamy widelcem i wkładamy do piekarnika. Pieczemy 18 minut. Wyjmujemy z piekarnika i studzimy.
Po wystudzeniu ciasta wykładamy na nie równomiernie cebulę. Następnie rozkładamy jabłka. Wkładamy ponownie do piekarnika i pieczemy w 180 stopniach C przez 35 minut.

Smacznego!





środa, 13 sierpnia 2014

quiche z łososiem, szpinakiem i mango

W kuchni lubię ciekawe połączenia smaków. I to chyba widać w przepisach, w których łączę czasami wytrawne smaki z owocami i w tych, w których czasem trochę eksperymentuję. Przyznaję, że nie zawsze jestem pewna efektu końcowego. Być może opieranie się na własnej kulinarnej intuicji powoduje, że możemy stworzyć danie, które z pewnością będzie nam smakować? I to jest też jedna z dewiz mojego gotowania: ono wcale nie musi być nudne i monotonne :-)
Dzisiaj taki własnie przepis. Quiche, nie tarta, ponieważ masa jajeczna potrzebuje aż 3 jajek. Łączymy smaki świeżego łososia, szpinaku i mango. To właśnie dodatek mango najbardziej zaciekawił mnie, gdy próbowałam tego dania. I z całą pewnością mogę stwierdzić, że to dobre połączenie. Ciekawe i smaczne. To łosoś w jednym ze smaczniejszych wydań. Aż kusi, aby pobawić się w kolejne zestawienia np. z gruszką, jabłkiem... 
Wizualnie najlepiej wygląda, jeśli damy quichowi lekko przestygnąć. Najlepiej wówczas się go kroi. Chociaż trudno wytrzymać do tego czasu, bez pierwszego ukrojenia :-)
Polecam!




Składniki (na formę o średnicy ok. 28 cm):

ciasto:
200 g mąki pszennej
100 g zimnego masła
1 jajko
1/2 łyżeczki soli
3 łyżki zimnej wody
+ odrobina mąki do podsypania ciasta podczas wałkowania

nadzienie:
ok. 300 g kawałek fileta z łososia
200 g świeżego szpinaku (typu baby)
1/2 mango
3 jajka
1/2 szklanki śmietanki 30%
duża szczypta tymianku
duża szczypta suszonej mięty
duża szczypta pieprzu
szczypta gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki sosu sojowego
sól

Wykonanie:
Do miski przesiewamy przez sito mąkę, dodajemy pokrojone na kawałki zimne masło, jajko, wodę i sól. Zagniatamy dość szybko ciasto, formujemy kulę, zawijamy ją w folię i wkładamy na minimum 30 minut do lodówki.
Szpinak płuczemy, odrywamy łodyżki i podsmażamy na patelni do czasu, aż liście zwiędną. Studzimy i bardzo dokładnie odciskamy z wody. Drobno kroimy.
Łososia płuczemy w zimnej wodzie, oddzielamy ostrym nożem od skóry i kroimy na 1 cm kawałki. Skrapiamy sosem sojowym, oprószamy szczyptą soli i pieprzu.
Do miseczki rozbijamy jajka, rozmącamy je lekko widelcem, dodajemy śmietanę, szpinak, po dużej szczypcie pieprzu, soli, tymianku, suszonej mięty oraz szczyptę gałki muszkatołowej, dokładnie mieszamy.
Mango obieramy ze skórki i kroimy na cienkie plasterki.
Ciasto wyciągamy z lodówki, rozwałkowujemy podsypując odrobiną mąki i wykładamy na formę do tarty. Spód nakłuwamy widelcem i wkładamy na 18 minut do piekarnika rozgrzanego do 190 stopni C.
Podpieczone ciasto wyjmujemy z piekarnika i pozostawiamy do lekkiego przestudzenia na 10-15 minut. Następnie wykładamy na nie kawałki łososia, równomiernie je rozkładając. Zalewamy ciasto masą jajeczną ze szpinakiem i układamy na powierzchni kawałki mango. Oprószamy szczyptą soli. Wkładamy ponownie do piekarnika i pieczemy 25 minut.

Smacznego!




czwartek, 31 lipca 2014

tarta z kalafiorem

Dawno jej tutaj nie było... Zatem najwyższa pora na przepis na prostą warzywną tartę. Główne składniki to kalafior, cukinia, pomidorki koktajlowe i sos. Sos trochę nietypowy... na bazie gęstego jogurtu greckiego. Przepis powstał właściwie na poczekaniu... a efekt trochę mnie zaskoczył. Czym? A tym, że w tej tarcie niezwykle ważnym składnikiem okazał się ser, który w połączeniu z kalafiorem i cukinią świetnie wpasował się w smak tej tarty. I oprócz kalafiora to on gra dzisiaj główne skrzypce. Użyłam duńskiego sera z niebieską pleśnią, zamiast niego możecie użyć gorgonzoli. Ser ma być wyrazisty w smaku.
No i oczywiście kruche ciasto...według mojego standardowego przepisu.
Zapisuję pod etykietą ciekawych smacznych przepisów :-) I polecam :-)


Składniki:

ciasto:
200 g mąki pszennej
100 g zimnego masła
1 jajko
3 łyżki zimnej niegazowanej wody mineralnej
1/2 łyżeczki soli

nadzienie:
1/2 średniej wielkości kalafiora (ok. 350 g)
250 g cukinii
ok. 8 pomidorków koktajlowych
100 g sera z niebieską pleśnią (duńskiego lub gorgonzoli)
1 łyżka oleju
3/4 szklanki gęstego jogurtu (np. greckiego)
1 jajko
duża szczypta soli
duża szczypta pieprzu

Wykonanie:
Ciasto: do miski przesiewamy przez sito mąkę, dodajemy pokrojone na kawałki zimne masło, jajko, wodę i sól. Zagniatamy dość szybko ciasto, formujemy kulę, zawijamy ją w folię i wkładamy na minimum 30 minut do lodówki.
Kalafiora dzielimy na małe różyczki. W garnku zagotowujemy wodę z odrobiną soli, kiedy zagotuje się wrzucamy do niej różyczki kalafiora. Gotujemy je ok. 8 minut i wyjmujemy z wody.
Cukinię kroimy na cienkie półtalarki. Na patelni rozgrzewamy 1 łyżkę oleju, a następnie podsmażamy na patelni cukinię, często mieszając, przez około 3 minuty.
Ser pleśniowy kroimy na małe kawałki.
W miseczce mieszamy jogurt, jajko, po dużej szczypcie soli i pieprzu.
Ciasto wyciągamy z lodówki, rozwałkowujemy i wykładamy na lekko natłuszczoną formę do tarty. Spód nakłuwamy widelcem i wkładamy na 15 minut do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni C.
Po wyjęciu formy z piekarnika zmniejszamy temperaturę pieczenia do 180 stopni C. Na podpieczone ciasto wykładamy podsmażoną cukinię. Następnie różyczki kalafiora i kawałki sera pleśniowego. Całość zalewamy sosem jogurtowym. Na wierzchu układamy połówki pomidorków koktajlowych i oprószamy szczyptą pieprzu. Wkładamy ponownie do piekarnika i pieczemy 30 minut.

Smacznego!


czwartek, 3 lipca 2014

Czekoladowe tartaletki z malinami

Kilka miesięcy temu zobaczyłam gdzieś zdjęcie tarty z malinami. Była jeszcze zima i o świeżych malinach można było jedynie pomarzyć. Dzisiaj sezon malinowy powoli zaczyna się. I te tartaletki musiały pojawić się o tej porze roku jako pierwsze z wykorzystaniem malin :-)
Czekoladowe kruche ciasto, do tego delikatny krem z mascarpone i bitej śmietany, a na wierzchu maliny. Deser prosty w wykonaniu. Tartaletki pięknie prezentują się na stole. W smaku rewelacyjne. Słodkie, delikatne i rozpływające się w ustach. Zdecydowanie godne polecenia, zatem... polecam! :-)




Składniki (10 sztuk, na foremki o średnicy 10-12 cm):

ciasto:
250 g mąki pszennej
150 g masła
100 g cukru pudru
3 czubate łyżki ciemnego kakao
1 jajko
szczypta soli

krem:
500 g sera mascarpone
1 szklanka śmietany 30%
4 czubate łyżki cukru pudru

ok. 400 g malin

Wykonanie:
Mąkę i kakao przesiewamy przez sito do miski, dodajemy cukier puder i łyżką dokładnie mieszamy składniki. Następnie dodajemy jajko, zimne masło pokrojone na kawałki i szczyptę soli. Ręką zagniatamy ciasto, formujemy z niego kulę, zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na co najmniej 45 minut.
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni C.
W tym czasie schłodzone ciasto dzielimy na 10 równych części. Formujemy z nich kulki, lekko spłaszczamy je, a następnie rozwałkowujemy na dość cienkie placki. Wylepiamy nimi posmarowane odrobiną masła foremki. Spody nakłuwamy widelcem. Wkładamy do piekarnika i pieczemy około 18 minut. Wyciągamy i studzimy.
Śmietanę ubijamy na sztywno. W osobnej miseczce ucieramy mikserem mascarpone z cukrem pudrem. Następnie dodajemy łyżkę bitą śmietanę. Ucieramy do połączenia składników. Tartaletki wypełniamy kremem. Na wierzchu układamy maliny (wcześniej opłukane i osuszone). Wkładamy na minimum 2 godziny do lodówki.

Smacznego!



czwartek, 19 czerwca 2014

tarta z kaszą gryczaną

Do nadzienia z kaszy gryczanej dodajemy suszone grzyby, ser feta, cebulę i czosnek. Tych kilka dodatków sprawia, że tarta jest niezwykle dobra :-) W smaku wyraźnie wyczuwalny jest ser feta, suszone grzyby również idealnie tu pasują. A podsmażona cebula i czosnek sprawiają, że nadzienie jest aromatyczne. Kaszę gryczaną gotujemy w lekko osolonej wodzie, dodatek słonej w smaku fety spowodował, że nie soliłam już dodatkowo nadzienia. 
Tarta jest pyszna i zdrowa. Taka tarta dietetyczna :-)
Dobrze smakuje podana na ciepło, świetna również na zimno. Wrócę do tego przepisu podczas świątecznych wypieków, gdyż mam wrażenie, że ta tarta będzie idealnym  i zarazem oryginalnym dodatkiem do czerwonego barszczu :-)
Polecam!


Składniki (na okrągłą formę o średnicy ok. 28 cm):

Ciasto:
1 i 1/3 szklanki mąki pszennej
120 g zimnego masła
1 jajko
1/2 łyżeczki soli

Farsz:
200 g kaszy gryczanej (waga przed ugotowaniem, 2 woreczki kaszy)
200 g sera feta
1 duża cebula
3 ząbki czosnku
6-7 suszonych grzybów
1 łyżka sosu sojowego
2 łyżki oleju
duża szczypta świeżo zmielonego pieprzu

Wykonanie:
Ciasto: do miski przesiewamy przez sito mąkę, dodajemy pokrojone na kawałki zimne masło, jajko i sól. Zagniatamy dość szybko ciasto, formujemy kulę, zawijamy ją w folię i wkładamy na minimum 30 minut do lodówki.

Nadzienie: suszone grzyby zalewamy zimną wodą i moczymy minimum 2 godziny. Następnie przelewamy zawartość miseczki do garnka, dolewamy wody, zagotowujemy i na wolnym ogniu gotujemy około 15 do 20 minut. Grzybki wyciągamy z wody i po przestudzeniu drobno kroimy.
Kaszę gryczaną gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu w lekko posolonej wodzie. Studzimy ją.
Drobno kroimy cebulę i czosnek.
Na dużej patelni rozgrzewamy olej, podsmażamy na niej przez 5 minut cebulę, dodajemy czosnek, podsmażamy dalej przez 1 minutę, dodajemy kaszę gryczaną, suszone grzyby, pokruszony na kawałki ser feta, sos sojowy. Mieszamy do połączenia składników i jeszcze przez chwilę podsmażamy. Po zdjęciu z ognia doprawiamy farsz świeżo zmielonym pieprzem.

Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 190 stopni C.

Ze schłodzonego w lodówce ciasta odejmujemy kawałek, który później wykorzystamy do pasków ułożonych na wierzchu ciasta. Ten mniejszy kawałek pozostawiamy w lodówce, większą część rozwałkowujemy na cienki placek i przekładamy do formy posmarowanej odrobiną masła. Spód nakłuwamy widelcem i podpiekamy 18 minut w piekarniku. 

Na podpieczonym spód wykładamy nadzienie, wyrównujemy powierzchnię. Wyciągamy z lodówki odłożony kawałek ciasta i cienko go rozwałkowujemy. Kroimy w paski i układamy je na wierzchu tarty tworząc kratkę. Wkładamy ponownie do piekarnika i pieczemy 30 do 35 minut (aż ciasto na wierzchu tarty zarumieni się).

Smacznego!



piątek, 9 maja 2014

Tarta ze szparagami

Zaczyna się moja ulubiona kulinarna pora :-)
Można gotować z sezonowych produktów.
Tarta ze szparagami. 
Na gryczanym spodzie... czyli cieście z mąki gryczanej. 
Z dodatkiem plasterków boczku, którymi owijamy kilka szparagów.
Z idealnie upieczonymi szparagami.
Bez konieczności wcześniejszego ich gotowania.
Smaczna.
A nawet pyszna :-)
Polecam!




Składniki:

Ciasto:
1 i 1/4 szklanki mąki gryczanej
110 g zimnej margaryny
1 żółtko
3 łyżki zimnej wody
szczypta soli

Nadzienie:
pęczek zielonych szparagów
4 cienkie plasterki boczku
4 cebulki dymki
2 jajka
180 g śmietany 18%
1 łyżka drobno pokrojonego szczypiorku
szczypta gałki muszkatołowej
sól i pieprz

Wykonanie:

Mąkę gryczaną przesiewamy przez sito, dodajemy pokrojoną na kawałki margarynę, żółtko, wodę i szczyptę soli. Zagniatamy ciasto, formujemy z niego kulę, owijamy folią i wkładamy na 30 minut do lodówki. Następnie wyciągamy z lodówki, rozwałkowujemy i wykładamy na lekko natłuszczoną formę do tarty. Spód nakłuwamy widelcem i wkładamy na 15 minut do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni C.

Po wyjęciu spodu z piekarnika zmniejszamy temperaturę pieczenia do 180 st. C. 
Szparagi płuczemy w zimnej wodzie i odkrawamy zdrewniałe końcówki.
W miseczce rozmącamy widelcem 2 jajka, dodajemy do nich śmietanę, pokrojoną drobno cebulę dymkę, szczypiorek, gałkę muszkatołową i po dużej szczypcie soli i pieprzu. Dokładnie mieszamy.
Na podpieczony spód wykładamy szparagi, zostawiamy 4 sztuki. Polewamy wierzch sosem, a następnie odłożone szparagi zawijamy w plasterki boczku i układamy je na wierzchu tarty. Wierzch oprószamy odrobiną pieprzu. Tartę wkładamy ponownie do piekarnika i pieczemy 30 minut. Przed podaniem lekko studzimy (nadzienie z czasem zastyga).


Smacznego!




czwartek, 20 marca 2014

Tartaletki z cukinią i szpinakiem

Tartaletki na kruchym spodzie z mąki pszennej i razowej. Do tego nadzienie ze świeżego szpinaku, cukinii i sera pleśniowego. Polecam dodanie do farszu dobrego gatunkowo sera pleśniowego, intensywnego w smaku. Taki ser to tzw. "kropka nad i" tego dania. 
Bardzo dobrze smakują, dlatego je polecam :-)



Składniki (na 4 foremki o średnicy ok. 10 cm):
Ciasto:
1/2 szklanki mąki pszennej razowej
1/2 szklanki mąki pszennej
80 g zimnej margaryny (do pieczenia)
1 jajko
szczypta soli

Farsz:
150 g świeżego szpinaku
180 g cukinii (3/4 średniej wielkości cukinii)
60 g sera pleśniowego typu camembert
2 łyżki śmietany 18%
1 łyżka sosu sojowego
2 łyżki oliwy z oliwek
sól
świeżo zmielony pieprz

Wykonanie:
Do miski przesiewamy mąkę pszenną, dodajemy mąkę pszenną razową, pokrojoną na kawałki zimną margarynę, jajko i szczyptę soli. Zagniatamy szybko ciasto, zawijamy je w folię i wkładamy na 30 minut do lodówki.
Szpinak płuczemy, osuszamy i odrywamy łodyżki. Smażymy go na suchej patelni do czasu, aż liście zwiędną. Studzimy, odciskamy nadmiar wody i drobno kroimy. Dodajemy śmietanę, sos sojowy, szczyptę soli i szczyptę świeżo zmielonego pieprzu. Mieszamy.
Cukinię razem ze skórką kroimy na cienkie plasterki. Podsmażamy ją na rozgrzanej oliwie z oliwek na teflonowej patelni przez około 6 minut, w trakcie odwracając plasterki. Przekładamy je na talerzyk i kiedy wystygną kroimy na wąskie paski. Oprószamy szczyptą soli.
Włączamy piekarnik i rozgrzewamy go do 200 stopni C. Wyciągamy ciasto z lodówki, dzielimy na 4 równe części, rozwałkowujemy je i przekładamy do lekko natłuszczonych foremek. Wylepiamy foremki ciastem, nakłuwamy spody widelcem i wkładamy do piekarnika. Pieczemy 15 minut. Wyciągamy z piekarnika i zmniejszamy temperaturę pieczenia do 180 stopni C.
Na podpieczone ciasto wykładamy szpinak, następnie cukinię, na wierzchu rozkładamy małe kawałki sera pleśniowego. Wierzch oprószamy odrobiną świeżo zmielonego pieprzu. Wkładamy ponownie do piekarnika i pieczemy 15 minut.

Smacznego!




Wydrukuj przepis