Ciasto drożdżowe, w środku nadzienie ze smażonej cebuli i pieczarek. Paszteciki idealnie smakują świeże, podane tuż po przestygnięciu. Świetnie pasują do zup kremów, np szpinakowego (przepis tutaj) lub brokułowego (przepis tutaj). U mnie dość duże, wyszło 8 sztuk, możecie wykonać też mniejsze, takie na 2 lub 3 kęsy :-) Polecam :-)
Składniki (8 sztuk):
2 czubate szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki mleka
1 jajko
1 opakowanie suchych drożdży (7 g)
6 łyżek roztopionego masła
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki cukru
nadzienie:
450 g cebuli
300 g pieczarek
3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka tymianku
duża szczypta soli
duża szczypta pieprzu
2 łyżki mleka
2 łyżki ziaren słonecznika
odrobina oliwy i mąki do posmarowania i oprószenia blaszki
Mleko lekko podgrzewamy, rozpuszczamy w nim drożdże i odstawiamy na 5 minut.
Mąkę przesiewamy przez sito, dodajemy lekko roztrzepane widelcem jajko, rozczyn z drożdży, roztopione masło, sól i cukier. Zagniatamy ok. 10 minut, aż ciasto będzie gładkie (jeśli jest zbyt kleiste podsypujemy odrobiną mąki). Przekładamy do większej miski, przykrywamy bawełnianym ręcznikiem kuchennym i odstawiamy w ciepłe miejsce na minimum 1,5 godziny.
Cebulę kroimy w piórka, a pieczarki drobno. Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek, dodajemy cebulę i na średnim ogniu smażymy ją przez 30 minut, dość często mieszając. Przekładamy do miski i na tę samą patelnię wkładamy pieczarki. Podsmażamy je około 8 minut. Studzimy.
Łączymy cebulę z pieczarkami, dodajemy tymianek, szczyptę soli i pieprzu, dokładnie mieszamy.
Wyrośnięte ciasto zagniatamy jeszcze przez chwilę, dzielimy na dwie równe części, z każdej formujemy kulę. Rozwałkowujemy je na dość cienkie prostokąty, każdy przekrawamy na 4 części. Na środek wykładamy po czubatej łyżce farszu. Zawijamy dwa przeciwległe brzegi do środka, a końce podwijamy pod spód, tak aby nadać im prostokątny kształt. Dokładnie łączymy miejsca, w których ciasto jest zlepiane, tak aby farsz nie wyciekł podczas pieczenia. Paszteciki umieszczamy na blaszce posmarowanej odrobiną oliwy z oliwek i oprószonej mąką. Przykrywamy papierowym ręcznikiem kuchennym i odstawiamy na 20 minut.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni C. Paszteciki smarujemy odrobiną mleka i posypujemy ziarnem słonecznika. Pieczemy 30 do 35 minut, aż ładnie zrumienią się.
Smacznego!
Pyszne, bardzo lubię takie paszteciki do barszczu :)
OdpowiedzUsuń