niedziela, 1 lutego 2015

kurczak w sosie cytrynowym


Fani zdrowej i niskokalorycznej kuchni mogą pogrozić mi dzisiaj palcem... Przyjmuję :-) Kawałki kurczaka smażymy bowiem w głębokim tłuszczu... Hm... o ile uważam to miejsce za całkiem zdrowe kulinarnie raz na jakiś czas można sobie pozwolić na małe szaleństwo ;-)
Znowu sięgamy do Niezrównanej kuchni azjatyckiej i o ile ostatni przepis znacznie zmodyfikowałam, ten dość mocno miał odzwierciedlać pierwowzór. No może z wyjątkiem wina... u mnie białe wino, w oryginalnym przepisie sherry, którego nie miałam. Napisałam miał? :-) Miał... bo zapomniałam, że mięso w oryginale obtacza się dodatkowo w panierce z mąki kukurydzianej. Usmażyłam je bez :-) Chyba odzwyczaiłam się od korzystania z gotowych przepisów. Hm... może i lepiej, bo jednak trochę mniej kalorycznie, a wyszło naprawdę... zaraz napiszę...
Przepis kuchni chińskiej. Czasem zastanawiam się czy można gotować kuchnię, której nie zna się w oryginale... Jestem zdania, że nie do końca można oddać jej klimat, a już na pewno nie można stwierdzić czy danie to jest takie, jakie miało być w zamyśle. Skoro z powodu mojego rozkojarzenia nad patelnią nie ma panierki to może jednak nie... ;-) 
Przeczytałam ostatnio bardzo ładne krótkie zdanie "granice są w nas". A skoro mur chiński należy do tych "must see" - to kto wie... kto wie... :-) A w gotowaniu nie lubię granic, to pewne :-) Dzisiaj zostańmy właśnie przy tym.
Wracamy do tematu... Czyli do potrawy :-) Kurczak w sosie cytrynowym smakuje świetnie! Naprawdę. Miałam trochę obawy czy ponowne wkładanie mięsa do głębokiego tłuszczu jest dobrym pomysłem, ale skoro tak miało być... Dzięki temu możemy go przygotować wcześniej, a ponownie włożyć do oleju tuż przed podaniem na talerze. Jeśli chcecie zrobić go tak jak w oryginale - przed ponownym włożeniem na patelnię obtoczcie kawałki kurczaka w mące kukurydzianej (wystarczy 1/2 szklanki). Skoro tego nie zrobiłam sama, w przepisie nie napiszę o tym. Smakowało bez niej.
Sos cytrynowy idealnie komponuje się z kurczakiem. Najlepiej lekko skropić nim mięso, a resztę podać osobno i maczać w nim kawałki kurczaka. Podałam go z ryżem, najlepiej basmati. Nic ponadto, tutaj i tak smaków jest wystarczająco dużo.
Polecam!

Składniki (2 porcje):

500-600 g filetu z kurczaka
1 żółtko jajka
1 łyżka wody
2 łyżeczki sosu sojowego
2 łyżeczki białego wytrawnego wina
3 łyżeczki mąki kukurydzianej

olej do smażenia

sos cytrynowy:
1/3 szklanki soku z cytryny (u mnie sok z 2 cytryn)
2 łyżki wody
2 łyżki cukru
1 łyżka białego wytrawnego wina
2 czubate łyżeczki mąki kukurydzianej
1 łyżka wody (dodatkowa)

1 cebula dymka
ryż do podania

Wykonanie:

Kurczaka płuczemy, osuszamy, odkrawamy niedoskonałości i kroimy na cienkie ok. 5 cm paski. W miseczce łączymy lekko roztrzepane żółtko, wodę, sos sojowy, wino i mąkę kukurydzianą. Dokładnie mieszamy i łączymy z kawałkami kurczaka, odstawiamy na około 20 minut.

Na patelni lub w garnku o szerokim dnie rozgrzewamy olej (ok. 4-5 cm). Kiedy olej będzie bardzo gorący wkładamy do niego partiami kawałki kurczaka, każdą partię smażymy około 3 minut, od czasu do czasu obracając. Po wyjęciu układamy na talerzu wyłożonym papierowym ręcznikiem kuchennym i odsączamy z nadmiaru tłuszczu.

Wyciskamy sok z dwóch cytryn (1/3 szklanki). Wlewamy do do małego garnka, dodajemy wodę, wino, cukier i zagotowujemy na małym ogniu dość często mieszając. W miseczce mieszamy mąkę kukurydzianą z dodatkową łyżką zimnej wody. Dodajemy do sosu i dokładnie mieszamy, do uzyskania gładkiej konsystencji.

Przed podaniem kurczaka rozgrzewamy olej na patelni i ponownie wkładamy go do niego (partiami), smażymy około 2 minut do uzyskania złotego koloru, wyciągamy, odsączamy z tłuszczu na papierowym ręczniku, przekładamy na talerz. Kurczaka skrapiamy odrobiną sosu cytrynowego, pozostałą część podajemy osobno w miseczce. Posypujemy pokrojoną dymką. Podajemy z ryżem.

Smacznego!




2 komentarze:

  1. Wygląda cudownie! Chętnie bym go zjadła i myślę, że kolacja walentynowa w takim towarzystwie byłaby udana ;) pozdrawiam cipło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie zachęcająco wygląda, aż sobie przepis zapisałam!

    OdpowiedzUsuń

Wydrukuj przepis