Tarta... nie jest tutaj zaskoczeniem, prawda? ;-)
Z botwinką, szpinakiem, serem feta, śmietaną. Delikatna w smaku, wręcz rozpływająca się w ustach. Połączenie wiosennej botwinki i świeżego szpinaku nie mogło mi nie smakować. Nie przesadzę jeśli napiszę, że wręcz mnie zachwyciło... Może dlatego, że coraz więcej świeżych warzyw...
Oj... zaczyna się pora, w której gotowanie zaczyna sprawiać jeszcze większą przyjemność niż kilka miesięcy temu :-)
Tartę polecam! Obowiązkowe wydanie botwinki ;-)
Składniki (na okrągłą formę do tarty):
ciasto:
200 g mąki pszennej
100 g masła
1 jajko
3 łyżki zimnej wody
szczypta soli
nadzienie:
pęczek botwinki
500 g świeżego szpinaku
200 g sera feta
1 opakowanie śmietany 18% (200 g)
1 jajko
3 szalotki
2 ząbki czosnku
1 łyżka oliwy z oliwek
sól
świeżo zmielony pieprz
Do miski przesiewamy przez sito mąkę, dodajemy pokrojone na kawałki zimne masło, jajko, wodę i sól. Zagniatamy dość szybko ciasto, formujemy kulę, zawijamy ją w folię i wkładamy na minimum 30 minut do lodówki.
Botwinkę płuczemy, w garnku zagotowujemy wodę ze szczyptą soli, botwinkę wkładamy do wody i gotujemy 7 minut. Wyciągamy, studzimy, bulwy cienko obieramy ze skórki, a następnie całość kroimy dość drobno.
Szpinak płuczemy, odrywamy łodyżki i podsmażamy na suchej patelni do czasu, aż liście zwiędną ( u mnie na dużej patelni w dwóch partiach). Studzimy, dość dokładnie odciskamy z wody, kroimy drobno.
Szalotkę kroimy w piórka, czosnek dość drobno. Na patelni rozgrzewamy łyżkę oliwy z oliwek, podsmażamy szalotki przez około 2 minuty dość często mieszając, następnie dokładamy czosnek i smażymy kolejne 30 sekund. Zdejmujemy z ognia i studzimy.
W misce łączymy śmietanę, rozdrobniony widelcem ser feta, roztrzepane jajko, podsmażoną szalotkę z czosnkiem oraz po szczypcie soli i dużej szczypcie świeżo zmielonego pieprzu. Kiedy masa będzie gładka dodajemy ją do szpinaku i botwinki, dokładnie mieszamy.
Ciasto wyciągamy z lodówki, rozwałkowujemy i wykładamy na lekko natłuszczoną okrągłą formę. Spód nakłuwamy widelcem i wkładamy na 18 minut do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni C. Następnie formę wyciągamy z piekarnika, zmniejszamy temperaturę piekarnika do 180 stopni C, a podpieczony spód lekko studzimy.
Na podpieczony spód wykładamy nadzienie, wyrównujemy powierzchnię. Wkładamy do piekarnika (180 stopni C) i pieczemy 30 minut.
Smacznego!
Ależ bym sobie zjadła takich pyszności... :)
OdpowiedzUsuń