Mogłabym godzinami mówić o włoskich klimatach, jedzeniu i krajobrazach.
W tej mojej "podróżniczej JA" Włochy zajmują naprawdę wysokie miejsce... Wracam do tej Italii zawsze z tą samą radością :-) Niezmiennie od wielu lat...
A jak można przywołać włoskie wspomnienia wcale nie wyjeżdżając z Polski?
Oczywiście kulinarnie :-)
Smak Italii...
TIRAMISU (wł. "poderwij mnie")
Jeden z najbardziej znanych włoskich deserów. Jeszcze go tutaj nie było. Deser, na którego istnieje zapewne całe mnóstwo przepisów. Dzisiaj w męskim wykonaniu, które podpatrzyłam i "przemyciłam" na swojego bloga :-)
Wyśmienite!
Polecam!
Składniki (6 porcji * ):
250 g sera mascarpone
3 żółtka
3 białka
4 czubate łyżki cukru pudru
1/2 szklanki mocnego naparu z kawy
50 ml amaretto
2 łyżki ciemnego kakao
1 opakowanie okrągłych biszkoptów (ok. 200 g)
Wykonanie:
Żółtka ubijamy z 2 czubatymi łyżkami cukru pudru na białą puszystą masę. Dodajemy mascarpone i mieszamy łyżką. Następnie ubijamy białka ze szczyptą soli i pozostałymi 2 łyżkami cukru pudru (na sztywną pianę). Obie masy łączymy ze sobą.
Napar z kawy mieszamy z likierem amaretto.
1/3 część biszkoptów zanurzamy na chwilę w naparze z kawy i układamy na dnie naczynia. Następnie wykładamy połowę masy z mascarpone. Wykładamy kolejną warstwę nasączonych w kawie biszkoptów oraz drugą część masy z mascarpone. Wierzch przykrywamy pozostałą 1/3 częścią biszkoptów.
Deser wkładamy do lodówki. Podajemy mocno schłodzony.
Tuż przed podaniem oprószamy go ciemnym kakao.
* deser umieszczamy w okrągłym szklanym naczyniu o średnicy ok. 20-22 cm (tak jak na zdjęciu). Wygodne jest również umieszczenie go w 6 małych naczyniach, rozkładamy wówczas składniki proporcjonalnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz