Tydzień temu udało mi się jeszcze kupić dynię :-)
Wykorzystałam ją do kremu dyniowego. I chociaż na blogu jest już parę przepisów na dyniową zupę krem - ten umieszczam oczywiście dlatego, że jest inny...
Dlaczego? Z pewnością za sprawą soku wyciśniętego z pomarańczy.
Z jednej strony pikantna, z drugiej lekko słodkawa.
Ciekawe połączenie smaków.
Spróbujecie? Szczerze polecam :-)
Składniki (6 porcji):
1 dynia hokkaido (waga ok. 1,5 kg)
1 duża marchewka
2 łyżki oliwy z oliwek
1 pomarańcza
1 szklanka mleka kokosowego
2,5 szklanki wody
1/2 cebuli
2 ząbki czosnku
kawałek imbiru (wielkości kciuka)
1/2 czerwonej papryczki chilli
1 łyżeczka kurkumy
1/2 łyżeczki kuminu mielonego
1/2 łyżeczki czerwonej słodkiej papryki
1/2 łyżeczki białego pieprzu
1/2 łyżeczki czerwonej pasty curry
1 łyżeczka cukru trzcinowego
2 łyżeczki oleju kokosowego
sól i pieprz
pestki słonecznika, dyni - do podania
Wykonanie:
Dynię obieramy ze skórki, usuwamy miąższ, kroimy na małe kawałki. Marchewkę skrobiemy i kroimy na mniejsze kawałki. Blaszkę smarujemy jedną łyżką oliwy z oliwek, rozkładamy na niej kawałki dyni i marchwi, skrapiamy pozostałą jedną łyżką oliwy. Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 190 stopni C i pieczemy 40 minut. W połowie pieczenia otwieramy piekarnik i mieszamy delikatnie zawartość blaszki.
Wyjmujemy, studzimy i blendujemy na gładkie puree.
W miseczce od blendera umieszczamy składniki pasty - pokrojone na mniejsze kawałki:
cebulę,
oczyszczoną z pestek papryczkę chilli,
czosnek,
imbir,
kurkumę, kumin, słodką czerwoną paprykę, biały pieprz
i pastę curry.
Blendujemy na dość gładkie puree.
Na dużej patelni rozgrzewamy 2 łyżeczki oleju kokosowego. Dodajemy pastę z przypraw i smażymy ją chwilę (około 45 sekund, do uzyskania dość mocnego aromatu). Dodajemy puree z dyni, mleko kokosowe, wodę i cukier trzcinowy. Zagotowujemy i gotujemy na małym ogniu około 5 minut. Pod koniec dodajemy sok wyciśnięty z jednej pomarańczy. Doprawiamy solą i pieprzem - według uznania.
Podajemy z pestkami dyni/słonecznika uprażonymi na suchej patelni.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz