Wreszcie po długiej przerwie jest... Azja na polskim talerzu :-) Szczerze? Nie uwierzyłabym, gdyby ktoś kilka lat temu powiedział mi, że stanę się fanką azjatyckich smaków. A dziś nie wyobrażam sobie, że mogłoby ich zabraknąć w moim gotowaniu.
Do green curry to już w ogóle mam sentyment ogromny. Przypomina mi pewien zeszłoroczny grudniowy wieczór, upalny do granic wytrzymałości, kiedy gdzieś na peryferiach Bangkoku w pewnym garażu przerobionym na "restaurację" jadłam green curry tak ostre, że po każdej zjedzonej łyżce musiałam ocierać łzy spływające po policzkach. A wybawieniem okazywał się jedynie łyk zimnego Changa :-) Mistrzostwem świata jest powtórzenie potraw robionych tam w kilka minut, ot tak - na ulicy czy w zupełnie zwyczajnych i niepozornych knajpkach.
Do green curry to już w ogóle mam sentyment ogromny. Przypomina mi pewien zeszłoroczny grudniowy wieczór, upalny do granic wytrzymałości, kiedy gdzieś na peryferiach Bangkoku w pewnym garażu przerobionym na "restaurację" jadłam green curry tak ostre, że po każdej zjedzonej łyżce musiałam ocierać łzy spływające po policzkach. A wybawieniem okazywał się jedynie łyk zimnego Changa :-) Mistrzostwem świata jest powtórzenie potraw robionych tam w kilka minut, ot tak - na ulicy czy w zupełnie zwyczajnych i niepozornych knajpkach.
I tak tęskniąc za tamtymi smakami umilam sobie czasem życie azjatyckim gotowaniem :-) Jak dla mnie jedna z ulubionych potraw tego typu. Zapraszam na moją wersję green curry. Polecam i to nawet bardzo!
Składniki (2 porcje):
2 pojedyncze filety z kurczaka (ok. 350 g)
100 g krewetek (waga po obraniu)
150 g zielonej fasolki (u mnie mrożona)
1 puszka mleka kokosowego (400 ml)
1 czerwona papryczka chilli
1 łyżeczka suszonej trawy cytrynowej
1 łyżka zielonej pasty curry
1 łyżeczka brązowego cukru
1 łyżka soku z limonki
1 łyżka oliwy z oliwek
marynata do kurczaka: 1 łyżka sosu sojowego, 1 łyżka octu ryżowego, 1 łyżka oliwy z oliwek, 1 ząbek czosnku, kawałek świeżego imbiru (15 g)
ryż jaśminowy
Wykonanie:
Kurczaka kroimy na małe kawałki i mieszamy z marynatą (sos sojowy + ocet ryżowy + oliwa z oliwek + przeciśnięty przez praskę czosnek + starty na tarce imbir). Odstawiamy na minimum 2 godziny. Krewetki mieszamy z łyżką soku z limonki, również odstawiamy.
Na dużej patelni rozgrzewamy 1 łyżkę oliwy z oliwek, dodajemy pokrojoną na półtalarki szalotkę oraz po 3 minutach drobno posiekaną papryczkę chilli. Chwilę podsmażamy i dodajemy kurczaka razem z marynatą. Smażymy 5 minut, często mieszając. Wlewamy mleko kokosowe i doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy cukier, pastę curry i suszoną trawę cytrynową. Gotujemy na małym ogniu 5 minut, następnie dodajemy fasolkę, a po kolejnych 5 minutach krewetki. Gotujemy jeszcze 5 minut.
Podajemy z ryżem jaśminowym.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz