Chociaż sama nie jestem wegetarianką lubię od czasu do czasu zjeść coś wegetariańskiego. A z tą właśnie kuchnią kojarzą się kotlety sojowe. Dzisiaj przepis właśnie na nie. Łatwe w przyrządzeniu, trzeba jedynie pamiętać o tym, aby wcześniej namoczyć soję. Soję uwielbiam, kotlety również :-) Masa z nich jest dość zwarta, dlatego nie trzeba dodawać do niej bułki tartej, jak to czyni się zazwyczaj w kotletach mięsnych. Smażę je dość krótko, bo składniki są już wcześniej ugotowane i podsmażone, a nie lubię, gdy na kotletach po długim smażeniu tworzy się twarda powierzchnia.
Bardzo smaczne, u mnie podane z ziemniakami w mundurkach i surówką z selera naciowego i kapusty pekińskiej. Polecam!
Składniki (8 kotletów):
300 g soi
150 g pieczarek
1 cebula
1 jajko
1 łyżka drobno pokrojonej natki pietruszki
2 łyżki oliwy z oliwek
sól i pieprz
olej do smażenia
Wykonanie:
Soję płuczemy, zalewamy zimną wodą i moczymy 12 godzin. Następnie odlewamy wodę, zalewamy ponownie świeżą wodą i gotujemy na wolnym ogniu przez 2 godziny. Odcedzamy i studzimy.
Pieczarki oraz cebulę drobno kroimy. Na suchej patelni podsmażamy przez 7 minut pieczarki, przekładamy je do miseczki i na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek. Podsmażamy na niej przez 5 minut cebulę.
Soję blendujemy, niezbyt dokładnie, tak aby pozostało w całości odrobinę ziaren. Dodajemy do niej pieczarki, cebulę, drobno pokrojoną pietruszkę, jajko. Doprawiamy solą i pieprzem (u mnie płaska łyżeczki soli i 3/4 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu). Z masy formujemy kulki o kształcie cytryny. Lekko je spłaszczamy.
Na dużej patelni rozgrzewamy cieniutką warstwę oleju. Kiedy olej będzie bardzo gorący wkładamy na patelnię kotlety. Smażymy je po około 5 minut na dwóch stronach.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz